poniedziałek, 4 listopada 2013

Witajcie,
dziś postanowiłam wymienić wam przynajmniej część moich triggerów. Jest tego tyle, że sama się gubię, ale spróbuję. Są to między innymi:
-mlaskanie podczas jedzenia i nie tylko (coś strasznego, mój tata okropnie ciamka, kilku moich znajomych również...)
-głośne przeżuwanie
-siorbanie
-odbijanie (najgorsze jest jak ktoś próbuje cicho beknąć i zamyka usta i potem jest takie pfffff)
-rozmawianie z pełnymi ustami (o fu!)
-odgłosy przełykania (moja przyjaciółka, nawet jak przełyka tylko ślinę... a jak coś pije, potworne!)
-moja mama wymawiająca specyficznie literkę "k" (tak tak, nawet takie coś mnie wkurza)
-mój ojciec ziewający wniebogłosy, brzmi jak Tarzan
-koleżanka stukająca potwornie głośno w klawiaturę komputera, pisze stosunkowo wolno i wciska te klawisze, jakby chciała je rozwalić... robiąc przerwy między wyrazami, pociera palcami o palce, co mnie strasznie denerwuje... i trzaska laptopem, czekam tylko aż pęknie mu ekran (ucieszyłabym się, bo ledwo wytrzymuję wykłady)
-krzyki, przede wszystkim rodziców, podczas rozmowy telefonicznej
-śpiew mojej mamy
-strzelanie palcami (ale chyba tylko u jednej osoby)
-psikanie moich szczurów
-głośne oddychanie
-pociąganie nosem
-szuranie nogami, zwłaszcza po dywanie
Poza tym istnieją jeszcze triggery wizualne... Wkurza mnie widok:
-żucia (nie mogę patrzeć przede wszystkim na moją mamę i na moją koleżankę podczas jedzenia, picia też)
-ruszania szybko nogą
To wszystko, co na razie mogę sobie przypomnieć, chociaż czuję, że jeszcze o wielu rzeczach zapomniałam. Wiem jedno na pewno - nie życzę wam tego samego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz